Czekamy na ścianki działowe
U nas na budowie cisza, spokój i biały puch dookoła Wewnątrz wszystkie pomieszczenia posprzątane i puściutkie. Nic się już nie wala i można normalnie przechodzić. Na placu też posprzątane, od razu zrobiło się przyjemniej. Okna zamówione, drzwi wejściowe na tapecie (ale o tym w kolejnym wpisie).
Niedawno rozliczyliśmy się też z naszymi budowlańcami, oczywiście nie obyło się bez małego zgrzytu.
Otóż, budowlańcy stwierdzili, że musimy dopłacić 2000 zł. do pierwotnie uzgodnionej ceny, bo na skutek zmian w projekcie zwiększył się fundament i powierzchnia dachu też, a co za tym idzie było dla nich więcej roboty.
OK., rozumiem, mogę się nawet z tym w jakimś stopniu zgodzić, ale…..
Przy uzgadnianiu ceny była mowa o oknach łukowych, z których zrezygnowaliśmy, i jak pamiętam cena była wyższa, bo z tymi właśnie łukami dużo zachodu miało być. Dlatego myślę, że cena powinna się zbilansować w jakimś stopniu, ale nie wzrosnąć aż o 2 tys.!!!
Mój mąż mówi, że wszystkiego nie można przewidzieć i obliczyć, że tak się nie da....... No, ale kurcze jak się nie da?????? Jak uzgadniam kwotę, to po to żeby być pewnym, a nie że później okazuje się co innego, bo na co mi te uzgodnienia??????
Reasumując zapłaciliśmy za wykonanie dachu i uzgodniliśmy że te 2 tys. zapłacimy gdy wybudują ścianki działowe. No i czekaliśmy, jeden tydzień …. drugi (bo budowlańcy drugi dom budują i chcą go zamknąć przed zimą). W końcu się wkurzyłam, bo ścian nie ma, nie wiadomo kiedy będą, a nas trzyma wszystko, bo jak bez ścian instalacje zrobić, czy tynki kłaść?????
W końcu stanęło na tym, że znajomy z pomocą teścia i wujka wystawią te ścianki, a my budowlańcom już podziękujemy.
Nic do nich nie mam, bo solidni i znający się na rzeczy, ale …….
Mam nadzieję, że coś w końcu ruszy pogoda pozwoli na murowanie.
My robimy już rozeznanie co do wyceny instalacji. Jutro właśnie jedziemy z projektem do dwóch fachowców od CO, Wod i Kan, zobaczymy o jakich kwotach mowa