Sznurki i kaseta do rolet - spartaczony montaż
Data dodania: 2014-11-24
Wykończeniówka nas wykończy, kolejni wykonawcy to jakaś niekończąca się walka z wiatrakami. Każdy jeden mądrzejszy od drugiego, a każdy zostawia po sobie niedoróbki i szkody. Aż boję się kolejnych prac, bo już siły nie mam na to. Człowiek nie dość że słono płaci, naprosić się musi by taki jeden z drugim przyszedł, to jeszcze jak się okazuje musi na wszystkim się znać, najlepiej stać i patrzeć co taki jeden z drugim robi.
Ale jak na to wszystko znaleźć czas i siły….Zresztą sami wiecie jak to jest..
Najgorsze jest to, że teraz wychodzą pewne rzeczy, które powinny były być zrobione na początku.
Tak jest np. z roletami zewnętrznymi. Poradźcie co teraz mamy zrobić w takiej oto sytuacji. Firma która montowała nam okna i rolety zrobiła wszystko ok., tyle że pozostała kwestia przykręcenia kasety ściągającej i sznurka. Od początku nie podobał mi się montaż sznurka w naszych oknach, ale mój mąż tak mnie wprowadził w błąd (a jego ta firma montująca), że dałam spokój i uwierzyłam że tak ma być i będą osłonki na naszych sznurkach od rolet.
A wygląda to tak, w każdym oknie (zwróćcie uwagę na rurkę metalową zabezpieczająca sznurek od ściany).
Na zdrowy rozum jak się człowiek teraz po fakcie zastanowi, to ta rurka powinna być w murze, a sznurek powinien zwisać na czole ściany, a nie przy oknie. I co teraz zrobić, u nas już ściany tip top, pomalowane, wszystko zrobione, jak to ukryć i gdzie te cholerne kasety przykręcić.
Zła jestem na męża jak cholera (chociaż to ego blog, to mu się tu dostanieJ), no ale tak sobie myślę.. Przecież nie brałam firmy kogucik, zapłaciłam nie małą cenę za okna, rolety i montaż, a oni nawet nie zasugerowali jak to ma wyglądać, albo jak następni wykonawcy mają to obrobić i żebyśmy sobie tego przypilnowali. Nasza wina, wiem. Tyle, że człowiek z tym wcześniej do czynienia miał, a kolejni wykonawcy też widzieli i słowem się nie zająknęli czemu tak to mamy.
Mąż dzwonił do gościa od rolet i ten mu powiedział, że zawsze tak robią bo to my mamy sobie potem zadecydować jak chcemy mieć przykręcane sznurki i kasetę. I co teraz zrobić???? Jak u was było montażem rolet ??? Poradźcie proszę!!!!!!
Ale jak na to wszystko znaleźć czas i siły….Zresztą sami wiecie jak to jest..
Najgorsze jest to, że teraz wychodzą pewne rzeczy, które powinny były być zrobione na początku.
Tak jest np. z roletami zewnętrznymi. Poradźcie co teraz mamy zrobić w takiej oto sytuacji. Firma która montowała nam okna i rolety zrobiła wszystko ok., tyle że pozostała kwestia przykręcenia kasety ściągającej i sznurka. Od początku nie podobał mi się montaż sznurka w naszych oknach, ale mój mąż tak mnie wprowadził w błąd (a jego ta firma montująca), że dałam spokój i uwierzyłam że tak ma być i będą osłonki na naszych sznurkach od rolet.
A wygląda to tak, w każdym oknie (zwróćcie uwagę na rurkę metalową zabezpieczająca sznurek od ściany).
Na zdrowy rozum jak się człowiek teraz po fakcie zastanowi, to ta rurka powinna być w murze, a sznurek powinien zwisać na czole ściany, a nie przy oknie. I co teraz zrobić, u nas już ściany tip top, pomalowane, wszystko zrobione, jak to ukryć i gdzie te cholerne kasety przykręcić.
Zła jestem na męża jak cholera (chociaż to ego blog, to mu się tu dostanieJ), no ale tak sobie myślę.. Przecież nie brałam firmy kogucik, zapłaciłam nie małą cenę za okna, rolety i montaż, a oni nawet nie zasugerowali jak to ma wyglądać, albo jak następni wykonawcy mają to obrobić i żebyśmy sobie tego przypilnowali. Nasza wina, wiem. Tyle, że człowiek z tym wcześniej do czynienia miał, a kolejni wykonawcy też widzieli i słowem się nie zająknęli czemu tak to mamy.
Mąż dzwonił do gościa od rolet i ten mu powiedział, że zawsze tak robią bo to my mamy sobie potem zadecydować jak chcemy mieć przykręcane sznurki i kasetę. I co teraz zrobić???? Jak u was było montażem rolet ??? Poradźcie proszę!!!!!!