Lukarny
Budowa posuwa się powoli do przodu. Trwają prace nad więźbą, murarze murują lukarny. Wczoraj zaszałowali i zalali trzpienie oraz nadproża. Jak pogoda będzie sprzyjać, koncem tygodnia więźba i mury zewnętrzne powinny być gotowe.
Budowa posuwa się powoli do przodu. Trwają prace nad więźbą, murarze murują lukarny. Wczoraj zaszałowali i zalali trzpienie oraz nadproża. Jak pogoda będzie sprzyjać, koncem tygodnia więźba i mury zewnętrzne powinny być gotowe.
Dom nabiera coraz bardziej realnych kształtów:). Oto efekt dzisiejszej pracy cieśli:). Poza tym nadal walczymy z podbitką. Już jutro powinny być lukarny.
Cieśle wreszcie zaczęli składanie więźby. Dziś udało im się położyć murłaty i płatew kalenicową. Było ciężko, płatew była tak ciężka, że siedmiu chłopa ledwo dało rady wyciągnąć ją na górę. Na szczęście udało się :). Teraz powinno pójśc już szybko i sprawnie. Cieszymy się, że już można zobaczyć chociaż zarys dachu, efekt bardzo nam się podoba. Przed postawieniem więźby murarze zalali słupy podtrzymujące daszek nad wejściem. Poza tym zawzięcie malujemy podbitkę.
Dzisiaj bez relacji fotograficznych, bo na to nie było czasu, ale z kolejnego zakończonego etapu budowy. Po kilku dniach mozolnej pracy naszych budowlańców, w końcu szalunki na wieńce zostały zakończone i dzisiaj około 17.30 przyjechała gruszka i wieńce zostały zalane:) A planowo miały zostać zalane dopiero jutro, bo na dzisiaj już nie było możliwości zamówienia betonu. A tu nagle niespodzianka - telefon i gruszka jedzie do nas na budowę. Super wiadomość...... Po prostu ktoś wypadł z kolejki i my wskoczyliśmy na to miejsce. Wyszło ponad 3 kubiki betonu. Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Nasi budowlańcy zaskoczyli nas na koniec dnia wiadomością, że jutro przychodzą wszyscy (czyli 7 chłopa) i zaczynają stawiać wieźbę! A mieli zostać tylko trzej cieśle i obrabiać deski na wieźbę, przez co pewnie trwałoby to dłużej. Jak się okazało, na drugiej budowie prowadzonej przez naszych "majstrów", pogoda zamieszała i muszą zaczekać z robotą, z korzyścią dla nas hihi....
To tyle suchych relacji na dzisiaj. Jutro będą zdjęcia..... no i cd. z malowaniem podbitek...
Tryzmajcie kciuki i do zobaczenia....
Sobota upłynęła na malowaniu więźby i zbrojeniu i szalowaniu wieńców. Pogoda była piekna, więc trzeba ją było wykorzystać na maxa. Obawialiśmy się trochę o kolor który wybraliśmy, ale na szczescie prezentuje się tak jak chcieliśmy:). Wybraliśmy impregnat Sadolin, kolor orzech włoski. Czeka nas jeszcze malowanie podbitki. Jak dobrze pójdzie w poniedziałek będziemy zalewać wieńce, a potem - jeśli pogoda dopisze - będzie można zacząć montować więźbę.