Zagazowani:) Czy warto ogrzewać pustostan?
W piątek przyszli spece z gazowni - założyli nam licznik od gazu i napełnili instalację. A zatem wszystkie media mamy już doprowadzone do domku. Końcem przyszłego tygodnia ma przyjść ekipa od instalacji CO i wszytko dokończyć, zrobić rozruch pieca i wygrzać wylewki.
Mamy teraz dylemat, czy na zimę opróżnić instalację z wody czy też ogrzewać dom w minimalnym stopniu (do temperatury około 10 stopni wewnątrz). Boimy się troche kosztów, zwłaszcza, że dom nie jest jeszcze docieplony z zewnątrz, ale podobno nawet takie niewielkie grzanie przyspiesza jego wysychanie i spowoduje, że na nastepną zimę gdy już będziemy mieszkać ogrzewanie wyjdzie taniej. Zamierzamy też w zimie wykańczać łazienki i zrobić kominek, dlatego trochę ciepełka się w domu przyda:).
Co o tym sądzicie? Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji?