Problem z projektantką kuchni
Ostatnio zdecydowaliśmy się na firmę, która zaprojektuje nam kuchnię. Mają fajne pomysły i realne koszty wykonania. Ale szybko zaczęły się schody, bowiem u nas są już zakończone instalacje wewnętrzne, a projektantka ma inną wizję. Planowaliśmy, że pod oknem centralnie na środku okna będzie zlew - pod zlewem kosz na śmieci i obok zmywarka. Zrobiliśmy więc tam odpływ i do tego momentu są pociągnięte wszystkie rurki tj, zawory woda, gaz a nawet odkurzacz centralny. Projektantka zaś upiera się, że zlew jest w tym miejscu daremnym rozwiązaniem bo:
- będzie ciągle okno zachlapane,
- żle będzie się czyścić okno, bo trzeba będzie wchodzić na blat, a to będzie duże obciążenie dla półek,
- zmywarka będzie w centralnym miejscu kuchni i będzie widoczna dla wszystkich a przecież musi być stale uchylona i będzie to brzydko wyglądać,
- będzie potrzebny blat granitowy bo trzeba będzie inaczej zrobić łączenia i woda będzie się z okna skraplać - czego w zasadzie kompletnie nie rozumiem.
Tym samym zaproponowała nam na projekcie umieszczenie zlewu po prawej stronie od okna wraz ze zmywarką. Pod oknem natomiast dała same szuflady poziome i półkę narożną.
Taka zmiana to dodatkowy koszt przerobienia instalacji, rzędu pewnie ok. 1.000 zł. i kucie na nowo, co nam się nie uśmiecha. I mamy teraz zagryzkę co robić dalej.....
A u was jak jest z tym kranem na środku okna i zlewozmywakiem pod oknem, no i czy na prawdę jest konieczny blat granitowy???????